Aktualności | „Jestem wdzięczna za wszystkie chwile”. Pani Felicja Śliz świętuje setne urodziny

kobieta z dekoracją setnych urodzin i bukietem kwiatów

Fot. D.Nita-Garbiec/UM Gliwice

„Jestem wdzięczna za wszystkie chwile”. Pani Felicja Śliz świętuje setne urodziny

Published: 18.08.2025 / Section: Dzieje się 

Ma 6 dzieci, 16 wnuków i 25 prawnuków. Dzieciństwo w czasach wojennych srogo ją doświadczyło, nie omijały tragedie. Wszystkie te wydarzenia ukształtowały jednak jej osobowość i nauczyły wdzięczności za to, co dobre. Do grona gliwickich stulatków dołączyła Pani Felicja Śliz. Wyrazy uszanowania złożyła dzisiaj jubilatce prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka, przekazując najserdeczniejsze życzenia i bukiet kwiatów. 

Felicja Śliz, z domu Biel, urodziła się 10 sierpnia 1925 r. w Świnnej Porębie, niedaleko Wadowic. Pochodzi z chłopskiej, wielodzietnej rodziny. Miała pięcioro rodzeństwa– dwie siostry i trzech braci. Jedna z sióstr nadal żyje. Ma 96 lat. 

Dzieciństwo pani Felicji przypadło na trudne czasy. Udało jej się ukończyć siedem klas szkoły podstawowej. Podczas II wojny światowej – w 1943 r. – została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec, w okolice dzisiejszego Prudnika. Pracowała tam u rolników aż do końca wojny. Po powrocie do domu zastała straszną wiadomość – jej mama zginęła podczas przechodzenia frontu. Została postrzelona, gdy wybiegła domu za kotem. 

W 1947 r. pani Felicja wyszła za mąż za Józefa Śliza. Rok później urodził im się pierwszy syn, Józek. W 1950 r. Józef Śliz dostał pracę w kopalni Sośnica. Po trzech miesiącach sprowadził rodzinę. Zamieszkali przy ul. Szkolnej (obecnie Goździkowa) w Wilczym Gardle. Urodziły się kolejne dzieci: Grażyna, Halina, Piotr, Andrzej i Barbara. W 1956 r. rodzina przeniosła się do domku, w którym pani Felicja mieszka do dziś. 

Przez lata Felicja Śliz zajmowała się domem i dziećmi, pracowała też zawodowo – sprzątała w Szkole Podstawowej w Wilczym Gardle. Wychowywała nie tylko dzieci, ale też wnuki, którym przekazała swoje wartości – uczciwość, pracowitość i szacunek do drugiego człowieka. 

Mąż pani Felicji zmarł w 1995 r. W zgodzie przeżyli razem 48 lat. Stuletnia dziś pani Felicja doczekała się 16 wnuków i 25 prawnuków, którzy są dla niej największą radością i dumą. 

Z perspektywy 100 lat życia jestem wdzięczna za wszystko, co było dane mi przeżyć, zarówno za te trudne chwile, które mnie ukształtowały, jak i te piękne, które umacniały rodzinne więzi. Z sercem pełnym wdzięczności patrzę na kolejne pokolenia mojej rodziny, które dalej niosą naszą historię – mówi Felicja Śliz. (mf)
 

dwie kobiety - jubilatka i prezydent Gliwic