
Fot. G.Ożga/UM Gliwice
80 dębów w 80 rocznicę Tragedii Górnośląskiej – jeden z nich w Gliwicach
Published: 01.07.2025 / Section: Dzieje się MiastoMija 80 lat od wkroczenia wojsk radzieckich na Śląsk i masowych aresztowań mieszkańców naszego regionu. Do obozów oraz kopalń, m.in. Zagłębia Donieckiego, deportowano wówczas kilkadziesiąt tysięcy osób. W ciągu kolejnych lat tylko nielicznym udało się powrócić do swoich domów. By upamiętnić te wydarzenia, rok 2025 ogłoszono Rokiem Tragedii Górnośląskiej. Z tej okazji w Bojkowie posadzono Dąb Pokoju. W wydarzeniu uczestniczyła prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka.
W 1945 r. Armia Czerwona wkroczyła na teren Górnego Śląska. Wraz z jej wejściem rozpętało się piekło. Represje, przesiedlenia, liczne akty przemocy, zgony, niehumanitarne warunki transportu, rozdzielanie rodzin. Ludność regionu była mordowana, a ich majątek grabiony lub palony.
– Dziś wspominamy ofiary represji, które dotknęły ogromną część mieszkańców. Źródła historyczne podają różną liczbę osób wywiezionych na wschód – od 40 do 90 tys. Część z nich nigdy tam nie dotarła. Ich życie zakończyło się już w trakcie transportu – w czterech ścianach bydlęcych wagonów. W ten okrutny sposób rozdzielono tysiące śląskich rodzin. Były deportacje w głąb ZSRR – do pracy przymusowej m.in. w prymitywnych kopalniach Zagłębia Donieckiego, na Ural, Syberię, Kamczatkę, do Kazachstanu. To był też koszmar matek, które pozostały w kraju, często bez pracy i środków do życia oraz dzieci walczących z ubóstwem, napiętnowaniem i poczuciem straty. Jesteśmy odpowiedzialni za to, by ta historia nigdy się nie powtórzyła, a wszystkim ofiarom jesteśmy winni pamięć. Ich tragiczna historia jest naszym dziedzictwem. Tym trudniejszym, że dopiero od niedawna możemy o nim głośno i dobitnie mówić. Jestem wdzięczna wszystkim, dzięki którym pamięć o Tragedii Górnośląskiej pozostaje żywa – mówiła podczas wydarzenia prezydent Katarzyna Kuczyńska-Budka.
Sejmik Województwa Śląskiego ustanowił rok 2025 Rokiem Tragedii Górnośląskiej. Radni Sejmiku Stanisław Gmitruk, Marek Bieniek i Bronisław Karasek zaproponowali, by w ramach obchodów upamiętniających 80 rocznicę Tragedii Górnośląskiej w miejscowościach naszego regionu posadzić 80 Dębów Pamięci jako symbol cierpienia i pamięci o ofiarach. Inicjatywę realizuje społeczny komitet obchodów Tragedii Górnośląskiej pod przewodnictwem prof. Joachima Kozioła.
Gliwice upamiętniły rocznicę wydarzeń 1945 r.
Na miejsce pamięci i nasadzenia Dębu Pokoju w Gliwicach wybrano skwer przy ul. Parkowej 5 w Bojkowie.
– Tysiące pomordowanych, dziesiątki tysięcy wywiezionych, tablice nieznanych. Tylko w Bojkowie zamordowanych zostało przynajmniej 120 osób. Musimy o tym pamiętać, bo to nasza historia – mówił Marek Bieniek, radny sejmiku województwa śląskiego.
– Również pochodzę z rodziny, która przed 80 laty została dotknięta tą tragedią. Dziękuję za to wydarzenie, które przeniesie pamięć na kolejne pokolenia. Symboliczne zasadzenie drzewa upamiętni ofiary, a dla młodszych pokoleń jest znakiem, by nieść tę pamięć dalej – dodał Michał Kopański, wicewojewoda śląski.
Uroczystość sadzenia Dębu Pokoju w Gliwicach odbyła się 30 czerwca pod honorowym patronatem Marszałka Województwa Śląskiego. W wydarzeniu udział wzięli m.in. prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka, wicewojewoda śląski Michał Kopański, Marek Bieniek – radny sejmiku województwa śląskiego i jeden z inicjatorów akcji sadzenia „Dębów Pamięci”, radni Rady Miasta Gliwice i Rady Dzielnicy Bojków oraz Ruta Kassubek – córka ofiary tragicznych wydarzeń sprzed 80 lat. Ojciec pani Ruty został zabity w swoim domu przez żołnierza Armii Czerwonej. Obecna była też Cornelia Stieler – przewodnicząca Stowarzyszenia Schönwalds Erben, skupiającego potomków wioski Schönwald (obecnego Bojkowa).
– Jako przedstawicielka potomków dawnego Schönwaldu dziękuję za to wydarzenie. Dąb będzie rósł w miejscu, w którym ludzie brutalnie zostali wyrwani z domów, sąsiedztwa, ze swojego życia. Wykorzenieni przez deportacje, ucieczkę i wysiedlenia. Zostali zamordowani lub zginęli z głodu, wyczerpania i epidemii w obozach zbudowanych przez NKWD. Jako mieszkańcy Górnego Śląska zostali zbiorowo pociągnięci do odpowiedzialności za zbrodnie poprzedniego reżimu. Górnośląska tragedia łączy ponadnarodowo wszystkich ludzi, a mocno zakorzeniony dąb przypomina o mieszkańcach tej ziem, ale i ostrzega, by nigdy więcej nie pozbawiano ludzi ich praw. Niech to drzewo będzie miejscem refleksji. Niech przypomina, że wszyscy jesteśmy gałęziami wspólnego drzewa pokoju – podsumowała Cornelia Stieler. (mf)



